środa, 19 stycznia 2011

Wczoraj byłam u Wiwi fajnie co nie ?


Więc tak opisze moj dzień .

Rano jak zwykle obudziła mnie punktualnie 8:10 sms od Wiwi .Popisałam z nią chwile po czym przypomniałam sobie że mam posprzątać.Zerwałam sięz łużka ubrałam dżinsy (rurki),bluzkę szarą w różne kółka kupioną w croppie na przecenie oczywiście,na to ubrałam fioletowy kangurek i zieloną arafatke też z przeceny ,ale w H&M.No a potem się umyłam uczesałam włosy i wpięłam w nie różową kokardkę.

Potem pościerałam kurze w moim pokoju poodkurzałam i umyłam okno po samodzielniej próbie sztucznego spreju.Następnie zrobiłam porzędek w dwóch kolejnych pokojach na górze, w łażieńce i małym korytarz.

Jak skończyłam na chwilę oglądałam telewizje.Potem poszłam spytać się dziadzie czy mnie odwieżie.

-Dziadziu ?
-Co ?
-Odwieziesz mnie zachwile do Weroniki ?
-Jasne ubierz się i przyjdż .
-Ok dzięki !

No to dobra poszłam się ubrać i schowałam kokardkę do torebki nie wiem czemu.Podeszłam pod samochód, ale okazało się że zapomniałam telefonu ? chyba tak nie pamiętam i sięwróciłam do domu .Jak już wychodziłam z domu zobaczyłam że jakiś samochód taki jak dziadzia jedzie koło sąsiadki.Zobaczyłam że dziadzia auta nie ma .

-Super pojechał be ze mnie zadzwonie !

-Tak ?
Powiedział dziadziu.
-Cześć nie zapomniałeś o czymś ?
Zapytałam.
-Nie ,ale czego ty dzwonisz do mnie skoro jesteś w samochodzie ze mną ?
-Rozejrzyj się !
-Ups !
Powiedział dziadziu kiedy się zorientował że mnie w aucie nie ma.

Potem po mnie wrócił i pojechaliśmy do Wiwi.
Dziadziu zostawił mnie koło sklepu bo chciałam coś kupić dla Wiwi.
Następnie poszłam do niej mieszka niedaleko sklepu .
Zadzwoniłam jeszcze żeby mi otworzyła brame i zamkła psa Arłanka ! Słodziak.
Potem weszłam do niej i odrazu przywitała mnie Sofi słodziutka też.
Przywitałam się z bratem Wiwi ,który na mój widok się rozpłakał.
Ja tak chyba działam na każde dziecko no ale cóż..

Poszłyśmy na spacer o którym Wiwi już pisała.

Potem pilnowałyśmy brata Wiwi , który już się ze mną zaprzyjaznił.
Zjadłyśmy obiad i poszłyśmy pogadać do jej pokoju.
Potem weszłyśmy na blooga i oglądałyśmy śmieszne filmiki.
Potem Wiwi mnie nie chciała wypuścić i wogule..
Potem miała na mnie focha ,ale się jużpogodziłyśmy juuuuuppiiiiiii.


Papapappa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz